W zeszłym roku czytaliśmy w Guardianie artykuł o tym, że moda na rozpieszczanie zwierząt domowych rozhulała się na dobre. Dziennikarka Lisa Harvey opisywała m.in. hotel dla kotów, w którym pokojówki zamiast miętówek zostawiają im na poduszkach smaczki. Albo specjalne psie “alkohole” na bazie rosołu. I spa z akupunkturą dla psów. Dziwne? Przewiduje się, że brytyjski rynek produktów i usług dla zwierząt domowych do 2023 roku osiągnie wartość 2,1 miliarda funtów, choć jeszcze w 2018 wart był zaledwie 1,7 miliarda. To bardzo szybki skok. A to wszystko między innymi dlatego, że coraz więcej osób decyduje się na czworonoga. Podobno w Wielkiej Brytanii aż w 40% domów jest kot, pies czy inny zwierzak. Ale czy przyszli opiekunowie wiedzą, ile w ogóle kosztuje pies i jego utrzymanie?

Ten ciekawy artykuł nie oddaje dokładnie polskich realiów posiadania psa. Ale pokazuje, że można wydać na niego nieskończoną ilość pieniędzy – nie kupując mu właściwie nic konkretnego. My sami nie raz zaopatrzyliśmy się w psiego szampana na specjalną okazję, testowaliśmy smart-obrożę czy smarowaliśmy psom łapy specjalnym balsamem.

Ale to nie za spa, bąbelki i inne bzdury zapłacimy najwięcej. Najdroższe będą wydatki podstawowe. Dopiero gdy podliczymy ile na co dzień kosztuje pies i jego utrzymanie, uświadomimy sobie, że te koszty mogą być astronomiczne. A nie wszyscy zdają sobie z tego sprawę, decydując się na psa. To ile tak naprawdę, żyjąc w Polsce, wydajemy pieniędzy na nasze psy – i na co? Takie wyliczenia udało nam się na szybko wygooglować i podejrzeć u innych psiarzy:

Piesologia miesięcznie wydaje ok. 500 zł na jednego psa (ma dwa wyżły), na Tytanię (seter) schodzi 7 stów, a 5-kilowy Jack to miesięczny koszt nieco ponad 200 zł. To wszystko psy rasowe, więc tu dochodzi jeszcze zakup samego psa. Takie koszty początkowe z kolei podliczono np. dla terrierki Lexi – na start i pierwszy miesiąc w nowym domu wyszło 2500 zł.

Czy średniej wielkości kundelek będzie tańszy? I tak, i nie. Całym sercem wspieramy adopcję – nie wyobrażalibyśmy sobie kupić psa, gdy wokół nas jest tyle potrzebujących, czekających na nowy dom w schroniskach, fundacjach i domach tymczasowych. A koszt adopcji jest w Polsce symboliczny – my, biorąc psy z fundacji, nie zapłaciliśmy za nie ani grosza. Nie wszędzie na świecie tak jest – w Nowym Jorku opłaty adopcyjne dochodzą do kilkuset dolarów.

Ale utrzymanie kundelka w Polsce może równie dobrze kosztować tyle samo co utrzymanie rasowego psa. Albo i więcej.

Ile kosztuje nasz pies? Obliczenia

A konkretnie ile kosztują dwa adopciaki? U nas na wydatki składają się:

Jednorazowe koszty startowe:

✖︎ Koszty adopcji: 0 zł
✖︎ Wyprawka – jednorazowy pakiet startowy: 900 zł przy jednym psie, dodatkowe 400 zł przy kolejnym
✖︎ Plus 250 zł na podkłady higieniczne dla szczeniaka
✖︎ Wyprawka rozszerzona – dodatkowe gadżety: 750 zł przy jednym psie, dodatkowe 250 zł przy kolejnym
✖︎ Szkolenia i konsultacje – 900 zł
✖︎ Zniszczenia – 200 zł

Razem na start:
Przy jednym psie 19502300 zł
Na drugiego psa dołóżcie do tego 400–800 zł

Cykliczne koszty stałe dla dwóch psów:

✖︎ jedzenie – 110 zł/miesiąc za karmę i 70 zł/miesiąc za smaczki,
razem 180 zł/miesiąc
✖︎ drobnostki (kupoworki i inne) – 30 zł/miesiąc
✖︎ weterynarz – 120 zł/miesiąc
✖︎ weterynarz – nagłe wypadki – ok. 1000 zł/rok

Razem cyklicznie:
Przy jednym psie
250 zł/mies. | 3000 zł/rok
Przy dwóch psach
410 zł/mies. | 4920 zł/rok

A jak wygląda to w szczegółach?

Ile kosztuje pies? Pakiet startowy

– to koszty związane z pojawieniem się nowego psa w domu

Koszty adopcyjne – 0 zł
U nas zerowe – i Fisia i Funia adoptowane zostały z fundacji, za pośrednictwem domów tymczasowych w Warszawie, bezkosztowo.

Pierwsze koszty weterynaryjne (szczepienia, czip, sterylizacja) – 0 zł
Fisia przeszła pełną wstępną profilaktykę weterynaryjną oraz zabieg sterylizacji jeszcze w fundacji – nie musieliśmy opłacić ani badań, ani szczepień, kosztów leczenia czy operacji. Funia trafiła do nas jako szczeniak w trakcie pierwszego cyklu szczepień (przed nami już tylko sterylizacja – te koszty pokrywać będziemy później już sami). Obydwie dziewczyny były także zaczipowane przez fundacje.

Wyprawka podstawowa dla psa – ok. 900 zł na pierwszego psa, plus 400 zł na drugiego (bo niektórych rzeczy może używać “po młodszym rodzeństwie”)

Niezbędne minimum to tak naprawdę bezpieczny zestaw spacerowy (z adresówką) i worki na kupę, do tego wygodne legowisko i jakieś zabawki. O gadżetach pisaliśmy osobny post, ale poniżej zrobiliśmy wybór tych najważniejszych na początek – obliczonych na dwa psy:
– bezpieczny zestaw spacerowy: szelki guardy i smycze przepinane – 340 zł, adresówki – 30 zł, kagańce – 130 zł
– porządne legowiska – ok. 400 zł
– zestaw zabawek (także służących do jedzenia: kongi, mata węchowa albo psie puzzle) – ok. 200 zł
– zestaw do utrzymania higieny: szampon, czyścik i ręczniki do łap (65 zł); szczotka i pasta do zębów (80 zł), furminator (70 zł)
– dla zmorotyzowanych – paski samochodowe (60 zł)

A jeśli adoptujecie szczeniaka – doliczcie podkłady higieniczne (250–300 zł).

Wyprawka dodatkowa w wersji rozszerzonej – ok. 650 zł na pierwszego psa, plus 200 na drugiego

Na przykład, licząc dla dwóch psów: podróżne kennele (150 zł), mata samochodowa (145 cm), balsamy do łapek (40 zł), obcinaczki do pazurów (30 zł), ubranka (200 zł), etui na kupoworki (30 zł), linki treningowe (80 zł), świecące obroże (65 zł), saszetka treningowa (90 zł), kliker (20 zł), podróżna butelka na wodę (30 zł).

Czy można taniej? Można! Ale jak ze wszystkim w życiu – jeśli kupimy coś porządnego, zapewne posłuży nam dużo dłużej niż tania i słabej jakości rzecz.

Zniszczenia – 200 zł

Powyższe wyliczenie jest równie łaskawe, co Funia. My dzięki zabawkom, gryzakom, odpowiedniemu zarządzaniu czasem naszego szczeniaka oraz przygotowywaniem go do samodzielnego spędzania czasu, uniknęliśmy zniszczeń prawie całkowicie. Wszystkie pochodzą z okresu gdy Funia wymieniała zęby mleczne na stałe i gryzaki jej nie wystarczały – mamy nadjedzone brzegi poduszek, jeden materiałowy guzik z kanapy, brzeg oparcia fotela, dwie nogi od krzeseł i fragment wiklinowego kosza na pranie. Oddaliśmy jej też drewniany stołek z Ikei do swobodnego obgryzania. Naprawa lub wymiana tych rzeczy powinna zamknąć się w 200 zł.

Ale skala zniszczeń w przypadku niektórych szczeniaków lub dorosłych psów bywa znacznie większa. Widzieliśmy zjedzone framugi od drzwi, podrapane ściany, poprzegryzane kable i ładowarki, wypatroszone kanapy… Co odsyła nas do kolejnego punktu wyliczeń, który może pomóc poradzić sobie z takim problemem.

Psia szkoła, szkolenia, konsultacje behawioralne – ok. 450–900 zł, plus 400 zł na dodatkowe zajęcia w razie potrzeby

Fisia zaliczyła podstawowy i rozszerzony kurs w psiej szkole (każdy kosztował 450 zł) – dzięki temu mamy opanowane nie tylko przydatne w życiu komendy, ale wiemy także jak samodzielnie nauczyć ich Funię.
Natomiast to, ile (i czy w ogóle) konsultacji behawioralnych będzie potrzebował dany pies, jest sprawą indywidualną – dlatego do zestawienia doliczamy na to orientacyjnie kolejne 400 zł, w nawiasie.

Ile kosztuje pies? Koszty stałe

– to comiesięczne/coroczne wydatki (zarówno zaplanowane, jak i nagłe)

Jedzenie – karma 110 zł/mies., przysmaki 60 zł/mies. (dwa psy)

My zdecydowaliśmy się na wysokiej jakości, dobrze zbilansowaną karmę suchą firmy Acana z linii Heritage: Acana Heritage Adult Dog dla Fisi i Acana Heritage Puppy & Junior dla Funi (docelowo obie będą potem jeść tę samą karmę dla dorosłych psów). Ze względów praktycznych, finansowych i ekologicznych (mniej kurierów i opakowań) preferujemy duże worki – wówczas koszt karmy to ok. 18 zł/kg. Dla Fisi daje to 65 zł, a dla Funi 45 zł miesięcznie.

I coś dla przyjemności – oraz do treningów i nauki, czyli smaczki, gryzaki i inne przysmaki. Powinny stanowić maksymalnie 10% dziennej gramówki, a to daje w przeliczeniu ponad pół kilo smaczków na miesiąc dla naszych psów! My stosujemy przeróżne smaczki i gryzaki, w zależności do tego czy chcemy psy nagrodzić, uspokoić, czy czegoś nauczyć. Zaokrąglając, mogą nas kosztować od 50 do 200 zł za kg. Policzmy zatem uśrednione 70 zł miesięcznie.

Profilaktyka i leczenie weterynaryjne – 120 zł/mies. (dwa psy)

Policzyliśmy ile wydaliśmy na wszystkie wizyty weterynaryjne Fisi od momentu adopcji – 3555 zł w 18 miesięcy. Szok. Jasne, w to wlicza się jej jedna poważniejsza choroba – zapalenie woreczka żółciowego, którego zdiagnozowanie i wyleczenie kosztowało nas w sumie równo 2000 zł. A więc cała reszta szczepień, odrobaczań, czyszczenia gruczołów, profilaktycznych badań daje 1555 zł na 18 miesięcy, czyli 86 zł miesięcznie. Brzmi nieco lepiej, choć przy dwóch psach robi się z tego już 170 zł miesięcznie.

Czemu koszty weterynarza są właściwie najbardziej nieprzewidywalne w tym całym zestawieniu? M.in. dlatego, że lecznice nie mogą udostępniać swoich cenników online. Więc nawet nie mamy pojęcia, co ile kosztuje. Do weterynarza idzie się więc w ciemno – a płaci się analogicznie, co za prywatną opiekę lekarską dla człowieka. I słusznie, bo zawód lekarza weterynarii jest równie odpowiedzialny.

Dlatego w tym roku testujemy pakiety weterynaryjne dla psów Pethelp – taki Medicover, tylko że dla zwierząt domowych. Oferują oni trzy różne pakiety: za 39,9 zł, 59,9 zł albo 89,9 zł miesięcznie od psa. Można je wykorzystać w dowolnym gabinecie weterynaryjnym z prawie 200 partnerskich placówek.
Jeśli zapłaci się z góry za cały rok, wyjdzie to nawet nieco taniej – średni pakiet to 646 zł od psa, a w cenie mamy wtedy: 6 profilaktycznych przeglądów zdrowia, 3 wizyt w razie choroby, 5 porad online, 3 odrobaczania, 5 dawek preparatu spot on przeciw kleszczom, jedno szczepienie przeciw wściekliźnie i chorobom zakaźnym, badanie moczu i kału, 2 podstawowe badania krwi, 2 mani-pedikiury i 2 toalety gruczołów okołoodbytowych, oraz 20% zniżki na RTG i USG. I jeszcze stały rabat 10% na zakupy w sklepie fera.pl.

Na czarną godzinę – 1000 zł

Nauczeni doświadczeniem, mamy odłożony psi fundusz “na czarną godzinę”. Bo tego, czego się nie spodziewamy – że w którymś momencie nasz pies może bez zapowiedzi zachorować, zostać pogryziony na spacerze, albo zwichnąć sobie łapkę – możemy być pewni jak w banku. Zawsze każdemu przydarzy się chociaż to jedno “coś”, czego nie było w planach. Albo trzeba będzie dopłacić za coś czego nie obejmie ten podstawowy pakiet weterynaryjny.

Przed nami jeszcze sterylizacja Funi, której koszty szacujemy na ok. 500 zł. Dzięki funduszowi na czarną godzinę ten wydatek pokryjemy spokojnie na raz, a potem powolutku odłożymy te pieniądze na nowo. Ale nasze psy, tak jak my, będą się starzeć i w miarę upływu czasu będą pewnie wymagać coraz bardziej zaawansowanej opieki dietetyczno-weterynaryjnej. Wtedy koszty, a co za tym idzie nasz fundusz na czarną godzinę, też może się zwiększyć.

Drobnostki – 30 zł/mies. (dwa psy)

Jak wygląda psia kupomatematyka? Na Fisię schodzą 2 worki dziennie, na Funię, póki jest szczeniakiem, 3-4 dziennie. A 360 biodegradowalnych worków kosztuje ok. 40 zł. W sumie zużywamy zatem 180 worków miesięcznie, płacąc za nie 20 zł.

I duperele: psi szampan kupiony na psich targach (20 zł), psi ser do gryzienia (30 zł), albo jakaś bardzo śmiesznie wyglądająca zabawka, np. w kształcie butelki piwka (65 zł), której tak naprawdę nie potrzebujemy ale sprawiamy sami sobie przyjemność kupując ją. To wydatki, które robimy raz na jakiś czas, ale realnie dodają jakieś +10 zł/mies. do budżetu.

Ile kosztuje wasz pies?

Przerażeni? Zdziwieni? Wydajecie dużo mniej lub więcej?

W tym samym artykule dla Guardiana autorka przypomina, że Brytyjskie Stowarzyszenie Lekarzy Weterynarii zaleca w opiece nad zwierzętami domowymi zapewnić odpowiednią dietę i warunki bytowe, dbać o zdrowie, umożliwić zachowania prawidłowe i leczyć zaburzenia behawioralne. Tylko tyle i aż tyle.

5 replies on “Szampan, spa, steki: ile kosztuje pies i jego utrzymanie?

  1. Szanuje wasze porady, kontent bloga czy insta, ale te kwoty podane powyżej są bardzo tendencyjne dla warszawskiego stylu życia/ bycia. To jak z jedzeniem możesz wybrać się z koszyczkiem po zdrowie jedzenie pod Hale Mirowska i zostawić tam 400zl, a możesz iść na inny warszawski bazar i wydać 40zł i mieć pełne torby. To kwestia rozejrzenie się, zamówień przez internet, korzystanie np. z weta poza Warszawą, wystarczy 20km za i ceny są zupełnie inne.

    Także tego, nie straszcie ☺️ bo nie taki diabeł straszny jak go malują

    1. Wiadomo, każdy inaczej planuje domowy budżet – 250 zł miesięcznie niektórzy wydają na telefon i internet, niektórzy na paznokcie i rzęsy, a jeszcze inni na książki. My na psy. Nas ta kwota aż tak nie przeraża. Można taniej, można też drożej!

  2. Zgadzam się z przedmówczynią, podane ceny są kosmiczne. Ja w Krakowie wydaję na psa mniej więcej połowę tego co podane, a nie oszczędzam, kupuję raczej średnią półkę akcesoriów itp

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *