Kołnierz dla psa bywa nazywany abażurem, a po angielsku mówi się na niego “cone of shame” (rożek wstydu). Niektórzy śmieją się, że pies wygląda w nim jak kieliszek martini. Po co psu plastikowy klosz umieszczony wokół głowy?
Kołnierz weterynaryjny ma za zadanie ochronić rany, świeżo założone szwy, a także wysypkę czy świeżo zaaplikowane maści i leki. Przed czym? Przed wylizywaniem i drapaniem, które opóźniłyby gojenie.
I choć taki kołnierz dla psa to często dodatkowy stres i dyskomfort, to jednak ma zapewnić psu jak najmniej problemową rekonwalescencję.
Poniżej tłumaczymy:
- Czym różnią się różne rodzaje kołnierzy,
- Przy jakich zabiegach i chorobach się sprawdzą,
- Czym zastąpić kołnierz dla psa? Jakie są dla niego alternatywy.

Plastikowy kołnierz dla psa
To chyba najpopularniejszy na świecie rodzaj kołnierza dla psa. Wygląda jak klosz od lampy. Mocuje się go na szyi psa przy pomocy obroży.
Jakie są jego wady i zalety?
✅
- Można go kupić od ręki w każdej lecznicy weterynaryjnej. Czy to przy okazji planowanego zabiegu, czy nagłej wizyty w razie choroby.
- Nadaje się przy obrażeniach i chorobach wszystkich części ciała. Pies nie będzie w nim mógł polizać ani brzucha, ani łap. Nie będzie mógł też sięgnąć łapą do głowy (wyjątek mogą stanowić koniuszki łapek i ogon – w zależności od anatomii psa)
- Specjalne wersje mają też krzyżowe “ograniczniki” z przodu. Stosuje się je np. po zabiegach okulistycznych.
- Po skończonym leczeniu można go rozłożyć i przechowywać na płasko. Nie zajmuje dużo miejsca.
- Jest bardzo tani, kosztuje kilkanaście złotych.
❌
- Uniemożliwia swobodne picie i jedzenie. Niektórym psom się to udaje, ale zależy to już od proporcji ciała.
- Ogranicza możliwość ruchu, pole widzenia i zniekształca dźwięki. Dla psa może to być stresujące zwłaszcza na spacerach. Jeśli mamy taką możliwość, warto rozważyć zdejmowanie go na ten czas.
- Uniemożliwia także swobodną eksplorację w trakcie spacerów, co przy dłuższym noszeniu może odbić się negatywnie na samopoczuciu psa.
- Utrudnia komunikację między psami. Przez plastikową szybkę trudniej odczytywać i dawać sygnały.
- Zdrowe psy też mogą źle reagować na psa w kołnierzu.
U nas Funia często wpadała i zahaczała sztywnym plastikiem o Fisię, co powodowało u niej duży dyskomfort. Żeby uniknąć niepotrzebnych konfliktów, na czas naszego wyjścia z domu zostawały osobno. - Jest też duże prawdopodobieństwo, że pies będzie się w nim “obijać” o wszystko dookoła.
Warto usunąć potencjalnie niebezpieczne albo cenne przedmioty z niższych półek w domu, żeby pies nie mógł strącić ich kołnierzem.
Są też na rynku kołnierze stożkowe wykonane z miękkiej tkaniny zamiast z plastiku, co eliminuje niektóre z wad tego rozwiązania.

Dmuchany kołnierz dla psa
Kołnierz dla psa w kształcie oponki jest regulowany i zapinany na rzep. Wygląda trochę jak poduszka do samolotu.
Może być dmuchany jak rękawek do pływania, ale są też modele z wypełnieniem. Mają identyczny kształt, lecz różnią się wtedy wagą. Dla psów osłabionych lub niewielkich rozmiarów lepsze będą te lekkie i puste w środku. Większość z nich można dodatkowo zamocować na obroży, ale nie trzeba.
Nasz model (na zdjęciu wyżej) jest z firmy Barry King, podobne robi Trixie.
✅
- Nadaje się przy większości obrażeń i chorób brzucha i grzbietu, oraz łap – powyżej łokci i kolan. Ale lepiej skonsultować konkretny przypadek z weterynarzem.
- Mniej ogranicza ruchy, nie ogranicza pola widzenia, nie zniekształca dźwięków, nie uniemożliwia swobodnej eksploracji w trakcie spacerów.
- Można w nim swobodnie jeść i pić.
- Nie utrudnia komunikacji z innymi psami.
❌
- Nie nadaje się do wszystkich przypadków.
Nie jest zalecany przy obrażeniach i zabiegach na głowie – klosz lepiej ochroni pysk gdyby pies próbował sięgnąć do niego łapą. Większość psów sięga w nich też do dolnej części łap, niektóre też do dolnej części brzucha. - Raczej niedostępny w lecznicach. Trzeba kupować przez internet.
My zamówiliśmy jeden na zapas, zakładając że prędzej czy później się pewnie przyda. W przeciwnym razie trzeba będzie poczekać na dostawę, a pies w międzyczasie będzie potrzebował innego zabezpieczenia. - Kosztuje kilkadziesiąt złotych.
- Kołnierz z wypełnieniem będzie zajmować dużo miejsca w szafce. Dmuchany nieco mniej.

Ubranko pooperacyjne dla psa
Ubranko pooperacyjne wygląda jak piżamka. Jest wiązana na plecach na troczki, co umożliwia kontrolowanie procesu gojenia.
✅
- Ochroni brzuch psa, dlatego najczęściej stosuje się je po zabiegach kastracji.
- Do kupienia od ręki w każdej lecznicy. Powinno kosztować niewiele powyżej 20 zł.
- Zabezpiecza ranę nie tylko przed lizaniem i drapaniem, ale też przed kontaktem z błotem i trawą na spacerach.
- Nie ogranicza ruchów ani pola widzenia, nie zniekształca dźwięków, umożliwia swobodną eksplorację spacerową.
- Można w nim swobodnie jeść i pić.
- Nie utrudnia komunikacji z innymi psami.
❌
- Nie nadaje się do wszystkich przypadków.
Standardowa wersja nie chroni przed lizaniem łap, choć w specjalistycznych sklepach weterynaryjnych można kupić wersję z długimi nogawkami lub sam rękaw na łapę. Nie nadaje się też do ochrony obrażeń na głowie i pysku, ani po zabiegach okulistycznych. - Niektóre psy czują się w nim niekomfortowo mając skrępowane ruchy jak w kaftanie. Choć rzadziej dotyczy to psów, które są przyzwyczajone do noszenia zimą ubranek.
- Suczki mogą załatwić się w nim bez problemu, psim chłopakom trzeba będzie zdjąć kaftanik na siku.
Pro tip: dwa ostatnie rzędy troczków, te przy ogonku, można zawiązać na krzyż, wtedy tył ubranka lepiej się trzyma.

Pro tip: skarpetka dla psa
Dorobiliśmy się już skarpetek dla psów, w specjalnym kroju i z antypoślizgową podstawą, ale tak naprawdę w awaryjnej sytuacji sprawdzi się też skarpetka ludzka… Dla dużych psów – dziecięca, dla maluchów – niemowlęca.
✅
- Zabezpieczy dodatkowo opatrunek na łapkach (np. przy pazurkach).
- Chroni opatrunek nie tyle przed lizaniem i drapaniem, co przede wszystkim przed kontaktem z ziemią na spacerach.
- Skarpetki dla psów dostępne są często od ręki w sklepach zoologicznych, a te niemowlęce np. w każdym osiedlowym Rossmanie.
- Kosztują kilkanaście złotych, ale kupując parę macie od razu dwie sztuki.
❌
- Po spacerze taką skarpetkę trzeba od razu zdjąć i wyprać, a opatrunek i tak sprawdzić – a w razie potrzeby zmienić.
Nam umożliwiało to realne przedłużenie i podniesienie komfortu spaceru – chodzenie po trawie bez narażenia opatrunku na natychmiastowe wybrudzenie i przemoczenie. - Należy pamiętać o tym, że skarpetka nie może być za ciasna i utrudniać krążenia w łapce, ani noszona za długo by nie powodować dodatkowych odparzeń.
- Taką skarpetkę pies może łatwo zdjąć, jeśli nie jest dodatkowo zabezpieczona.
My czasem mocowaliśmy Funi skarpetkę na łapce przy pomocy elastycznej gumki (zrobionej z odciętego kawałka rajstopki) na czas spaceru. Niektórzy obwijają górną krawędź samoprzylepnym bandażem.
Niezależnie od tego który rodzaj zabezpieczenia dla psa wybierzecie, pamiętajcie o tym by zapisać wszelkie informacje o kontuzji, opatrunkach, podawanych lekach, aplikowanych lekach itd., w książeczce zdrowia psa.
Jak wybrać?
W ciągu zaledwie roku Funia miała już na swoim koncie tyle zabiegów i kontuzji, że w naszej psiej szafce jest kołnierz plastikowy, dmuchany, ubranko i zestaw skarpetek.
Wygoda psa to zawsze sprawa jednostkowa – jednemu może spać się wygodniej w oponce wokół szyi, innemu w plastiku na głowie. Dla komfortu znaczenie ma także dobrze dobrany rozmiar kołnierza czy ubranka. My sami w niektórych momentach przebieraliśmy Funię kilka razy dziennie, żonglując kołnierzami i ubrankami w zależności od tego, czy akurat spała, czy szła na spacer.
Jeśli miałabym doradzić coś jeszcze, to kupienie i dopasowanie kołnierza zawczasu, gdy psu nic się nie dzieje. Wówczas macie możliwość przetrenowania zakładania i noszenia na spokojnie, w tempie odpowiednim dla psa, bez dodatkowego czynnika w postaci choroby i bólu. Tak samo można na wszelki wypadek nauczyć psa komfortowego noszenia ubranka – dowolnego, niekoniecznie tego pooperacyjnego.
Przede wszystkim zawsze obserwujcie swoje psy i podejmujcie decyzje dbając nie tylko o ich komfort, ale też bezpieczeństwo. A w razie wątpliwości – konsultujcie się z lekarkami i lekarzami weterynarii! Żaden kołnierz ani skarpetka nie zastąpi wam wizyty w lecznicy, prawidłowej diagnostyki i leczenia – to tylko elementy wspomagające w czasie chorób, kontuzji i po zabiegach.
Dodam od nas, że wadą kołnierza plastikowego jest fakt, że naprawdę kreatywny i zdeterminowany piesek potrafi sobie wylizać ranę w okolicach tylniej części brzucha przy okazji raniąc sobie platikowym ostrawym brzegiem kołnierza brzuch i doprowadzić do tego, że właściciele muszą 24h na dobę go pilnować przez tydzień i co jakiś czas mówić “nie rusz”… Warto kupić taki kołnierz z zabezpieczonym brzegiem albo chociaż taśmą izolacyjną zabezpieczyć taki podstawowy od weterynarza.
O matko, to zdeterminowany zawodnik… ale tak, nawet jak nas kołnierz dziabał w łydki, to przyjemnie nie było!