Jeśli myślisz, że twój pies sam doskonale wie ile wody powinien wypić w ciągu dnia, możesz się mylić. Niektóre psy, owszem, nawadniają się zgodnie z zapotrzebowaniem organizmu. Inne psy niekoniecznie. Co zrobić z psem niepijkiem?
Przede wszystkim, skonsulować się z weterynarzem.
Nasza historia
Pierwszą rzeczą jaką zrobiliśmy po adoptowaniu Fisi, było zrobienie jej rutynowych, kontrolnych badań. Wyszło z nich, że owszem, tak jak większość psów po przejściach była niedożywiona i zabiedzona, ale ogólnie zdrowa. Mimo to niechętnie jadła i bardzo mało piła. Uznaliśmy, że taki jej urok – że po prostu musimy trochę pogłówkować nad tym, jak zachęcić ją do zaglądania do miski.
Niecały rok od adopcji, w czasie fali upałów, Fisia jeszcze bardziej ograniczyła picie. Próbowaliśmy wszystkich metod by ją do tego zachęcić – bez skutku. Monitorowaliśmy dokładnie ilość wody, która ubywała z miski – ledwo parę łyżek dziennie. Kilka osób radziło nam by nie panikować – nie męczyć i nie namawiać ciągle do picia, zostawić ją w spokoju. A jednak przejęci poszliśmy do weterynarza – i bardzo dobrze. Po dokładnych badaniach dostaliśmy diagnozę – zapalenie woreczka żółciowego. Pełen pęcherz uciskał na chory woreczek i wywoływał ból brzucha – dlatego Fisia niechętnie piła. Prawdopodobnie woreczek był w kiepskim stanie jeszcze przed adopcją – nie na tyle, by dać o sobie znać w wynikach badań, ale na tyle, by coraz bardziej pobolewać i ograniczać u niej picie.

Leczenie chwilę trwało, szybko było widać efekty. Fisia zaczęła częściej i więcej pić, chętniej też jadła.
Przyczyn niechęci do picia u psów może być wiele – nie sugerujcie się, że to akurat woreczek żółciowy. Może mieć to związek z pracą nerek, wątroby, chorobami pęcherza albo układu pokarmowego. Jeśli więc u twojego psa picie wygląda choć trochę niepokojąco – pies pije za mało lub za dużo – trzeba to jak najszybciej zbadać.
Jak zachęcić psa do picia wody? Nasze domowe sposoby
Jeśli sprawdziliście, że waszemu psu na 100% nic nie dolega, a mimo to wciąż niechętnie pije – możecie spróbować kilku trików, które zawsze pomagały nam namówić Fisię do picia:
Postaw miskę w nowym miejscu
Lub dostaw kolejną w innym pomieszczeniu. Być może twój pies nie czuje się komfortowo akurat w tym miejscu, które ty wybrałeś na jego wodopój. U nas miska z wodą zawsze stała w kuchni na kafelkach, co wydawało nam się doskonałym miejscem – wygodnym do posprzątania gdyby woda się rozlała. Ale po wstawieniu drugiej miski do naszej sypialni okazało się, że to tutaj Fisia częściej i więcej pije.
Poeksperymentuj z rodzajem miski.
Zwróć uwagę na jej kształt, rozmiar i materiał, z którego jest wykonana. Masz typową, szeroką i niską miskę ze stali nierdzewnej? Zobacz czy twój pies nie będzie pić chętniej z miski o wyższych brzegach, np. emaliowanej. A może z ciężkiej miski ceramicznej? Spróbuj wymienić miskę na dużo większą – niektóre psy chętniej piją z takich. Sprawdź też, czy pies nie woli pić z miski ustawionej wyżej (prowizorycznie do testów możesz ustawić ją na grubszej książce, żeby konstrukcja była solidna; a docelowo na specjalnym trzymaku do misek).
Przetestuj źródełko
Czyli taki rodzaj miski, który dzięki pompie utrzymuje wodę w stałym, ciurkającym ruchu – jak w fontannie. To raczej droga zabawka, więc polecamy pożyczenie tego rodzaju poidełka od zaprzyjaźnionych psiarzy (lub kociarzy, bo to zwłaszcza koty lubią takie źródełka) i sprawdzenie czy się przyjmie. Są wersje plastikowe i ceramiczne.
Wycisz miskę.
Jeśli stawiasz ją bezpośrednio na kafelkach, a twój pies jest wrażliwy na dźwięki i zdarza mu się przesunąć ją podczas picia – nie będzie to dla niego przyjemne więc może mniej chętnie podchodzić do miski. Spróbuj ustawić ją na silikonowej podkładce lub po prostu ściereczce. Albo zaopatrz się w miskę, która ma silikonową podstawę, dzięki czemu nie przesuwa się i nie wydaje dźwięków.

Wycisz siebie.
My “zamieramy” w bezruchu gdy Fisia pije wodę, bo każdy nagły i niespodziewany dźwięk potrafi ją wystraszyć i przerwać picie. To w końcu rasowy kundel lękowy. Trwa to chwilę, nic nas nie kosztuje, a gwarantuje nam, że pies spokojnie wypije tyle ile potrzebuje.
Pochwal psa za picie.
Mów do niego spokojnym, wesołym tonem gdy pije wodę – standardowe “super, dobry pies” na pewno nie zaszkodzi.
Polewaj często.
Niektóre psy nie tkną wody, która stoi w misce dłużej niż minutę. Za to za każdym razem, gdy do miski naleje się świeżej wody, łaskawie się napiją. Nawet jeśli twój pies do takich nie należy, wymieniaj wodę w misce codziennie. I myj ją przynajmniej raz w tygodniu, jeśli nie częściej.
Pijcie na spacerze.
Niekiedy zmiana otoczenia, towarzystwo innych psów, a także zmęczenie spacerem robią swoje i niepijek się złamie. Warto nosić wodę i oferować ją psu nawet na tych najkrótszych spacerach.

Baw się w wodzie.
Latem, jeśli masz do dyspozycji większy balkon, taras lub ogród, a twój pies lubi zabawy w wodzie, spróbuj pobawić się z nim wrzucając mu piłkę do dużej plastikowej miski, wiadra lub dziecięcego baseniku wypełnionego wodą. Psy, które kochają wodę i pływanie, przy okazji napiją się pewnie podczas takiej zabawy.
Rozłóż trening na dwie części.
Atrakcyjne przysmaki, których używamy do treningu lub nauki sztuczek – np. suszone mięso i podroby – są naturalnie słone. Fisia nawet po krótkim treningu podchodzi do miski z wodą i “zapija” to co właśnie dostała w nagrodę. Jeśli rozłożymy trening na dwie krótkie sesje – “zapije” smaczki dwa razy.
Dodaj wodę do posiłku.
Do większości karm można dolać trochę płynu i w ten sposób rozwodnić posiłek.
Spróbuj wody ze smaczkiem
Czyli wrzuć psu parę smaczków do płytkiej miski z wodą. Niektóre psy interesują się wtedy nagle tym, co do niej wpadła i piją sporo “przy okazji”, próbując wyłowić zdobycz. Ale jeśli pies wyraźnie frustruje lub stresuje się i zbyt „boi się”, nie zmuszaj go to tego.
Sprawdź temperaturę.
Latem, w upał, psu może sprawić przyjemność picie schłodzonej wody – można wrzucić kostkę lodu prosto do miski. Ale chłodna woda może pasować twojemu psu także zimą, gdy w domu działają grzejniki. Na University of New England przeprowadzono badania, które wykazały, że psy zazwyczaj preferują pić chłodną wodę, o temperaturze 15 stopni Celsjusza.
Jeśli twój pies nie ma wrażliwego gardła, możesz też spróbować specjalnych psich lodów (kupionych lub domowych). Niektóre psy uwielbiają lizać kostki lodu, ale inne będą się nimi bawić, rozkruszając je i połykając mniejsze kawałki (więc nie zostawiaj ich z nimi sam na sam!).
Uzupełnij dietę o owoce i warzywa bogate w wodę.
Fisia uwielbia arbuza, a arbuz składa się w 92% z wody. Melon, borówki, truskawki – to ponad 80% wody w składzie. A poza sezonem na owoce – ogórek, dostępny cały rok. Oczywiście powinien to być jedynie niewielki dodatek, a nie podstawa żywienia!
Podaj psu specjalny koktajl.
Na rynku dostępne są “dosmaczacze” zwierzęcej wody – w płynie lub w proszku, najczęściej do kupienia w saszetkach. W naszym lokalnym sklepie zoologicznym polecono nam taki produkt dedykowany kotom, ale o składzie w pełni odpowiednim i bezpiecznym dla psów. O sproszkowanym preparacie pobudzającym apetyt, z którego można zrobić odżywczy napój, przeczytacie np. na blogu Wymarzony pies. Takie specyfiki sprawdzają się w sytuacjach, w których musimy zadbać o dodatkowe napojenie psa, ale nie na co dzień.

Skutki odwodnienia u psa
Niedopijanie w skrajnym przypadku prowadzi do odwodnienia. Wtedy pies ma blade i suche dziąsła, a skóra traci elastyczność – “uszczypinięta” palcami i podniesiona tak pomiędzy łopatkami będzie opadać powoli, z opóźnieniem. Tak rozpoznawać odwodnienie – na wszelki wypadek – uczyła nas nasza weterynarka. Takiego skrajnego stanu w żadnym wypadku nie próbujemy naprawić sami domowymi sposobami – niezwłocznie musi nam wówczas pomóc lekarz. Ale nim doprowadzi się do odwodnienia organizmu, zbyt mała ilość przyjmowanej wody może negatywnie wpłynąć na różne aspekty zdrowia naszego psa. Skąd wiedzieć jak mało wody to za mało?
Ciało psa w 60% składa się z wody. Jeśli stan nawodnienia organizmu zwierzęcia spadnie o 5% poniżej normy, będziemy mieć do czynienia z odwodnieniem. W teorii dorosły, zdrowy pies powinien wypijać dziennie ok. 50 ml wody na każdy kilogram swojej masy. Czyli np. dla 12,5-kilowej Fisi daje to ok. 625 ml do wypicia. Ta ilość zależna będzie też od diety (psy jedzące suchą karmę powinny pić więcej), aktywności psa (jeśli jest wzmożona – powinien pić więcej) i od pogody (w upał tak samo jak ludziom, psom zaleca się pić więcej).
Jeśli macie jednego psa to najprościej zrobić takie wyliczenie i kupić miskę, która pomieści w sam raz taką właśnie orientacyjną dzienną dawkę wody. Jeśli na koniec dnia coś w niej zostanie – będziemy wiedzieć ile pies nie dopił. Możemy wtedy łatwo zareagować i zachęcić go do dopicia reszty. Ale przede wszystkim można wtedy łatwo monitorować jak często i ile pies nie dopija – i zareagować na te obserwacje odpowiednio wcześnie, w porozumieniu z weterynarzem.
* Więcej o spożyciu wody u psów i odwodnieniu przeczytasz np. w książce “Pies i kot. Pierwsza pomoc w nagłych wypadkach” (Amy D. Shojai).
