Co połączyło wszystkich w czasie kwarantanny? Papier toaletowy! A raczej absurdalna panika, że go zabraknie. Głupio przyznać, ale my też kupiliśmy jedną paczkę więcej przy okazji zakupów w czasie pandemii.

A co to wszystko ma wspólnego z psami? Kwarantanna czy nie, każda rolka papieru kryje w sobie mały skarb – tekturową tubkę. Można wykorzystać ją na wiele sposobów do kreatywnego karmienia psa.

Już jedna pojedyncza tubka sama w sobie może stać się urządzeniem do karmienia psa. Wystarczy zagiąć jeden jej brzeg, wsypać porcję karmy i zagiąć drugi róg – gotowe! Takie zawiniątko wydaje się nieskomplikowane, ale otwarcie go będzie dla psa wyzwaniem i powinno chwilę mu zająć. Jeśli normalnie pochłania on karmę podaną w misce z prędkością światła – zagięta po obu stronach rolka powinna nieco przedłużyć ten proces.

Jeśli macie naturę chomika, spróbujcie nazbierać więcej tubek. Można ułożyć je w pudełku – równo, rzędami; albo wrzucić byle jak, pocięte na mniejsze kawałki. Dobrze sprawdzą się zarówno plastikowe pudełka śniadaniowe, lub np. większe pudełko po butach. Działa to trochę jak mata węchowa – pies musi niuchaniem wyszukać kawałki jedzenia spomiędzy gąszczu “przeszkód” – z tą różnicą, że takie pudełko węchowe zmieniać się może w zależności od tego co akurat mamy pod ręką. My często uzupełniamy je jeszcze papierami, które np. zostały nam z różnych przesyłek. Taka zabawka na jedzenie to idealna forma na powtórne wykorzystanie różnych materiałów, w duchu zero waste. Część kartoników na pewno będzie się zużywać na bieżąco, w zetknięciu z zębami i psią śliną – dlatego też warto wymieniać je regularnie.

My w pojedynczej rolce na zdjęciach powyżej zmieściliśmy dla Fisi połowę jej dziennej gramówki karmy (Acana Adult Dog), a połówkę dziennej porcji Funi (Acana Puppy & Junior) rozsypaliśmy dla niej w pudełku. Dziewczynom wystaczy sama karma, ale jeśli wasze psy potrzebują zachęty, można dodać do środka parę smaczków.

Jedyne, na co trzeba uważać, to ukradkowe podjadanie papieru. Lepiej, żeby pies tego nie robił, więc tak jak każdy posiłek, także ten podany z rolki powinien być przez nas nadzorowany. Oczywiście psu nie powinno nic się stać jeśli zje odrobinę kartonu, ale nie powinien jeść go w dużych ilościach.

Taka forma podawania posiłków niekoniecznie też nadaje się dla każdego psa – jeśli wcześniej jej nie próbowaliście, to tak jak każdą nową aktywność, trzeba wprowadzać i stosować ją rozsądnie, dopasowując do predyspozycji i cech charakteru swojego podopiecznego, tak by uniknąć niepotrzebnej frustracji, lęku czy obsesyjnego nakręcania się emocji. Albo pożarcia tony kartonu.

Leave a Reply

Your email address will not be published.